Pierwszoklasiści przekroczyli dwa tygodnie temu próg I Liceum i rozpoczęli gromadzić wspomnienia z etapu życia, który wielu nazywa najpiękniejszym! Ale, ale…. Oprócz radości, że w końcu szkoła średnia, ciekawości – jaka będzie klasa, nauczyciele, towarzyszy im lekki dreszczyk emocji – co z nauką, czy dam radę utrzymać oceny jak w podstawówce? Czy polubię nowych kolegów? Czy znajdę przyjaciół? Czy uda mi się umiejętnie łączyć naukę i swoje pasje? Odpowiedzi na te pytania każdy pozna już niedługo, a dużą pomocą w znalezieniu wyjaśnienia tych dylematów okazały się … KAJAKI!
Ta szkolna tradycja spędzania czasu wycieczek na rzekach Roztocza, w tym roku dotyczy również wyjazdów integracyjnych pierwszaków. I tak oto w środę 12 września klasa 1b i 1c udała się wraz z opiekunami zdobyć przy pomocy wiosła rzekę Tanew! Wyprawa okazała się strzałem w dziesiątkę, co potwierdzają wypowiedzi uczestników i tych, którzy nie skorzystali z kajakowej okazji. Oto one:
Na kajakach było cudownie!!! Świetnie się bawiliśmy, woda w rzece okazała się przepyszna, podobnie jak ogniskowa kiełbaska! Choć ręce bolały od wiosłowania i byliśmy cali przemoczeni, ale i tak uważam, że to wspaniale spędzony czas!
Ile śmiechu było na Tanwi, wiedzą tylko dzikie zwierzęta, które chyba trochę wystraszyliśmy pluskiem wody i chichotem! Bawiłam się świetnie! No i poznałam się z wszystkimi uczestnikami, nie wyłączając profesorów, którzy też bawili się świetnie!
Nie byłam na kajakach i uważam, że to najgorsza decyzja! Zamiast płynąć z moją cudowną klasą- przespałam pół dnia…I jeszcze przegapiłam pyszną kiełbaskę!