You are currently viewing Rower? Rower i Sienkiewiczak? To jest to!

Rower? Rower i Sienkiewiczak? To jest to!

Flaga na maszt
Irak jest nasz
A rower jest wielce okej
Rower to jest świat   

 (Lech Janerka)

Który to już raz Sienkiewiczacy wsiedli na swoje stalowe rumaki i popedałowali na Powiatowy Rajd Rowerowy? Trudno zliczyć, ale jak zawsze była to udana i pełna pozytywnej energii impreza. Jej założenie jest bardzo szlachetne: upamiętnienie bohaterskich mieszkańców powiatu łańcuckiego, którzy podczas okupacji hitlerowskiej ratowali ludzkie życie. Tym razem rozpędziliśmy swoje kolarki, ostre koła, bmx i górale na trasie Łańcut – Sonina – Kosina – Markowa. Zaczęliśmy przy MBP – obok tablicy poświęconej Anieli Nizioł, ławą ruszyliśmy podziwiać prywatną kolekcję motocykli w Soninie, chwilę potem już zwiedziliśmy przepiękny kościół pw. św. Sebastiana z XVII w. w Kosinie, uczciliśmy płonącym ognikiem pamięci Ślązaka Michała Szydłowskiego, który w czasie II wojny heroicznie ocalił kilkunastu Polaków i pomknęliśmy prosto do gackiego Uniwersytetu Ludowego, gdzie jego założyciele krzewili oświatę i kulturę wśród mieszkańców wsi. Stamtąd już prosto do Markowej, gdzie w Sadzie Pamięci wspominaliśmy bohaterstwo Rodziny Ulmów – Sprawiedliwych ratujących bliźnich.

Trzeba dodać, że choć szlachetne idee przyświecające 44. PRR w pełni zyskały nasze uznanie i wywołały głębokie refleksje o różnych wymiarach człowieczeństwa, ale też przejechane kilometry wyzwoliły głód, który udało się zaspokoić przy grzybku CK w Markowej. No i nie zabrakło miłego momentu wręczenia nagród przez Starostę Pana Adama Krzysztonia, znanego ze swoich bicyklowych pasji!

Sienkiewiczakom – uczestnikom 44. PRR nasuwa się wniosek: już samo przebywanie wśród ludzi kochających historię wchłanianą wprost rowerowego siodełka jest wielką frajdą, więc szykują swoje koła na następną wyprawę cyklistów!