W wakacyjnym terminie 26 lipca 2023 r. piątka uczniów I Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza w Łańcucie, pod czujnym okiem Pani Barbary Kruk, wyruszyła w niesamowitą, edukacyjną podróż do węgierskiego miasta Nyíregyháza.
Kierowca przyjechał punktualnie, co do sekundy, więc szybko wpakowaliśmy cały dobytek do bagażnika i z podekscytowaniem wyruszyliśmy w podróż do nieznanego nam miejsca. Jadąc poznawaliśmy się nawzajem i od początku panowała przyjazna atmosfera. Trasa trwała około pięciu godzin, a prowadziła przez wschodnią część Słowacji aż do północno-wschodnich Węgier. Mijaliśmy wiele wsi, miasteczek, ale przede wszystkim, z okien naszego busa, ujrzeliśmy niesamowite widoki gór słowackich oraz piękne pola słoneczników, które na zawsze zapadną w mej pamięci. Podczas podróży bardzo zżyliśmy się ze sobą, z każdą minutą znikało onieśmielenie. Na miejsce dotarliśmy dopiero około godziny siedemnastej. Mimo zmęczenia miasteczko Nyíregyházaod razu zachwyciło nasze serca.
Pierwsze dni pobytu polegały głównie na poznawaniu się w grupie. Początkowy stres komunikacyjny powoli odpuszczał, czasami zdarzały się tak zwane „zawieszenia” i brakowało angielskich słów, jednak każdy był bardzo wyrozumiały. Ludzie zebrani na tej wymianie, pomimo takiej różnorodności kulturowej, byli niesamowicie mili i z każdym dało się przeprowadzić nawet krótką ale życzliwą konwersację. Prawie codziennie odbywały się wieczory kulturowe, podczas których każdy kraj prezentował obyczaje panujące w jego ojczyźnie. Nasza grupa zaczęła od odegrania tajemniczej sceny z „Dziadów cz. II” Adama Mickiewicza. Chodziliśmy z zapalonymi świeczkami między zaskoczonymi uczestnikami i wypowiadaliśmy słowa:
„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie.
Co to będzie… ?Co to będzie…?”
Przedstawiliśmy również prezentację zawierającą najważniejsze wydarzenia historyczne Polski, tradycje oraz wybrane muzyczne hity. Nie zapomnieliśmy także o Robercie Makłowiczu, który jest gwiazdą polskiej sceny kulinarnej. Uroku dodała zapewne stylizacja jaką był krakowsko-rzeszowski strój ludowy oraz ubiór polskiego kibica. Najśmieszniejszą częścią całej prezentacji były przygotowane łamańce językowe, które jednym szły lepiej, drugim gorzej, ale wszyscy bawili się wyśmienicie.
Wychodzenie ze swojej strefy komfortu miało miejsce na porządku dziennym. Podczas pierwszych dni pobytu nauczyliśmy się, co to znaczy słuchać i być słuchanym, a zajęcia grupowe przygotowywały nas do dalszej współpracy. Nauczyliśmy się jak efektywnie pracować nad projektami z różnymi ludźmi i co ważne, uświadomiliśmy sobie jak ważna jest empatia.
Podczas pobytu w Nyíregyháza mieliśmy okazję nie tylko uczestniczyć w ciekawych zajęciach, ale także mogliśmy napawać się widokami miasta oraz jego atrakcjami. Ze wszystkich miejsc, które udało nam się zwiedzić, w pamięci najbardziej zapadło mi miejsce o nazwie „Café Frei”. Była to kawiarnia, której urok potrafi urzec nie tylko smakoszów kawy. Odwiedziliśmy ją z osobami z Niemiec i Węgier, dzięki czemu polepszyliśmy nasze relacje. Nyíregyháza ma również wiele innych atrakcji, które w mojej opinii są warte polecenia, jak na przykład wielkie baseny oraz jedno z największych ZOO w Europie. Oprócz tego samo miasto pokazało nam swoje piękne oblicze, rynek główny zaskoczył nas swoją prostą, a załączona do mojej relacji galeria zdjęć udowodni wyjątkowość tego miejsca.
Jak widać okazuje się, że wymiany młodzieży to nie tylko ciekawa, ale również zmieniające życie przygoda. Każdy może ją przeżyć, jeżeli mamy w sobie trochę motywacji i chęci by wyjść poza strefę komfortu. Erasmus+ oferuje darmową szansę na naukę, a po ukończeniu takiej wymiany każdy uczestnik dostaje tzw. certyfikat Youthpass, który może pomóc nam w przyszłości podczas rekrutacji na studia oraz do pracy.
Autorka relacji: Gabriela Chudzik
